sobota, 18 czerwca 2016

Deep Purple: Fireball



Na tym albumie Deep Purple od razu zaczyna z grubej rury, utworem tytułowym. "Fireball" to bardzo szybki hard rockowy utwór, trochę przypomina mi utwory Judas Priest z albumu "Stained Class". Całą kompozycję napędzają Blackmoore oraz Paice. Bardzo ciekawy jest też wolniejszy, bardziej luzacki "No No No", oraz "Demon's Eye". Od utworu "Anyone's Daughter" rozpoczynają się eksperymenty. Sam utwór jest bardzo dobry, jest to akustyczna ballada w stylu country, nikt się tego po Deep Purple nie spodziewał! Psychodeliczny "The Mule" przypomina natomiast o twórczości zespołu sprzed czasów Iana Gillana. Po nim przychodzi czas na największe dzieło na albumie - rozbudowany utwór "Fools". Rozpoczyna się klimatycznym wstępem, po którym przychodzi hard rockowa część. A następnie bardzo mroczny fragment i powrót do hard rocka w końcówce. Na koniec Deep Purple daje słuchaczom całkiem ciekawy, przebojowy "No One Came".

"Fireball" momentami przewyższa "In Rock". Na pewno na korzyść idzie tutaj większa różnorodność, poza tym sam album pokazuje, że Deep Purple był jednym z najciężej grających zespołów pierwszej połowy lat 70.

Ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz